Ja, mistrz „”świadomego snu””, który potrafi dowolnie manipulować snami, opiszę jak to robić

Cześć, tu administrator. Czy wiesz, że w otchłani japońskiego internetu, w jego cichych zakątkach, krążą historie szeptane po kryjomu?

W głębokim mroku anonimowości wciąż przekazywane są liczne dziwne zdarzenia. Tutaj starannie zebraliśmy te tajemnicze opowieści – nieznanego pochodzenia, a jednak dziwnie żywe – które mogą przyprawić o dreszcze, ścisnąć serce, a czasem nawet wywrócić do góry nogami zdrowy rozsądek.

Na pewno znajdziesz tu historie, których nie znałeś/aś. A więc, czy jesteś gotowy/a na czytanie…?

Świadomy sen (jap. meisekimu) to sen, podczas którego śniący zdaje sobie sprawę, że śni. Osoby doświadczające świadomych snów często opowiadają, że potrafią zmieniać sytuację we śnie według własnego uznania.

[1] Trenowałem świadome śnienie od czasów liceum. Ale przestałem około rok temu, bo zaczęło to wpływać na moje zdrowie.

  • [2] Czy celowe próby śnienia nie odbijają się na zdrowiu?

[3] >>2 Zależy od stopnia. Jeśli się w to zagłębisz, ewidentnie odbije się to na twoim zdrowiu.

  • [5] W sumie, mówi się, że sny pojawiają się podczas płytkiego snu, więc celowe wywoływanie płytkiego snu musi prowadzić do problemów zdrowotnych, prawda?

[11] >>5 Idealnie byłoby kontrolować sen tylko wtedy, gdy już się pojawi, ale w miarę treningu częstotliwość snów wyraźnie wzrasta. Na pewno podupadniesz na zdrowiu.

  • [4] Naucz mnie, jak to robić.

[6] Pisanie dziennika snów jest najlepsze, ale da się i bez tego. Ja doszedłem do pewnego poziomu bez pisania.

  • [7] Ale przecież po przebudzeniu zapomina się wszystko z dziennika snów, nie?

[8] Najpierw są etapy. Etap 0: Prawie w ogóle nie miewasz snów. Etap 1: Miewasz sny, ale prawie nic nie pamiętasz. Etap 2: Bardzo rzadko zdajesz sobie sprawę, że to sen, ale gdy to się stanie, budzisz się. Etap 3: Miewasz sny i nawet jeśli zdasz sobie sprawę, że śnisz, nie budzisz się, ale nie potrafisz ich kontrolować. Etap 4: W pewnym stopniu potrafisz kontrolować sen, ale tylko w ramach danego środowiska we śnie. Etap 5: Potrafisz zrobić wszystko, nawet zmienić sam sen, który widzisz. Ja doszedłem do etapu 5.

alt text

[9] Etap 4 oznacza na przykład, że śnisz, że bawisz się z przyjaciółmi w wesołym miasteczku. Gdy zdasz sobie sprawę „To jest sen!”, możesz uderzyć przyjaciela obok, wypróbować różne inne atrakcje, albo pomyśleć „Spróbuję skoczyć z diabelskiego młyna”. Jednak nie jesteś w stanie zmienić faktu, że jesteś w wesołym miasteczku, ani ludzi wokół.

[10] I nawet na tym samym etapie 4 są ludzie, którzy mogą swobodnie poruszać się w granicach działań zgodnych z rzeczywistością, i tacy, którzy potrafią robić rzeczy nadprzyrodzone. Na przykład wystrzelić Kamehameha, latać, czy wystrzelić promień zniszczenia z ust.

[14] Podobno są też ludzie, którzy potrafią to od początku, bez treningu. Słyszałem, że wśród studentów Uniwersytetu Tokijskiego zdarzają się tacy, którzy potrafią uczyć się we śnie. Są też niesamowici ludzie, którzy kontrolują nawet częstotliwość snów, ale ja tego nie potrafię, więc nie mogę tego wyjaśnić.

  • [15] No tak. W końcu to dla ludzi, którzy chcą uciec od rzeczywistości, prawda? Kiedy życie w realu staje się satysfakcjonujące, sny przestają mieć znaczenie. Czy kontrolowanie snów nie rozwija niesamowicie wyobraźni? Jakby kontrola nad nieświadomością?

[18] >>15 Cóż, najważniejsze to dobrze się wysypiać, żeby mieć satysfakcjonujące życie w rzeczywistości.

  • [16] Potrafię latać, ale nigdy nie udało mi się zrobić Kamehameha.

[22] >>16 Jeśli osiągniesz mistrzostwo, będziesz potrafił.

  • [20] Bo jak śpisz głęboko, to nie masz snów.

[24] Swoją drogą, są różnice indywidualne i podobno niektórzy ludzie, nawet jeśli dojdą do pewnego poziomu, nie pójdą dalej, bez względu na trening. Cóż, jeśli chcecie spróbować, to śmiało. Najpierw musicie się postarać zapamiętać sen. To męczące, ale przygotujcie sobie kartkę i długopis przy łóżku.

[25] Ludzie, którzy rzadko miewają sny, powinni nastawić kilka budzików, żeby zasnąć ponownie raz czy dwa. Albo uciąć sobie drzemkę w ciągu dnia. Wtedy łatwiej o sny.

[26] Jeśli macie chociaż mgliste wspomnienie snu, bardzo się postarajcie go sobie przypomnieć i spiszcie wszystko na kartce.

[27] Ważne jest, żeby pisać jak najwięcej i jak najdokładniej. Gdzie to było, kto tam jeszcze był, jakie dźwięki słyszałeś, jakie były twoje emocje, odczucia – wszystko, co jesteś w stanie sobie przypomnieć i zapisać (ważne). Samo „Bawiłem się z przyjaciółmi w wesołym miasteczku” nie wystarczy.

  • [28] Ja też jestem na 5. etapie, ale rzadko mi się to zdarza. Jak można zwiększyć prawdopodobieństwo?

[31] >>28 Jedyne, co mi przychodzi do głowy, to celowe ponowne zasypianie. Ale czy bycie na 5. etapie i rzadkie świadome sny to nie jest dobra rzecz? Ja mam sny za każdym razem, niezależnie od mojej woli, i ewidentnie źle się przez to czuję.

[29] No cóż, na razie po prostu piszcie dziennik snów. Jeśli ktoś pisze dziennik i nie widzi postępów, to prawdopodobnie pisze za mało. Jeśli przypomniałeś sobie, że byłeś w wesołym miasteczku, napisz, ilu było tam ludzi, co miałeś na sobie, jakie były atrakcje, a także ich kolory, zapachy, temperaturę, pogodę – wszystko.

[30] Kolejną ważną rzeczą jest zastanowienie się, „W którym momencie mogłem zorientować się, że to sen?”. Kiedy przypominasz sobie sen, pisząc dziennik, pomyśl o punktach, które wydają ci się dziwne w porównaniu z rzeczywistością. Zastanów się: „Dlaczego w tym momencie nie zorientowałem się, że to sen?”.

[33] Mówiłem, że wyjaśnię, ale to właściwie jedyny trening. Ja pisałem na kartce tylko wtedy, gdy przechodziłem z etapu 4 na 5. Samo intensywne przypominanie sobie snów też sporo daje.

[34] Poza tym, gdy już nauczysz się zdawać sobie sprawę ze snu podczas treningu, sztuczką jest spróbowanie wykonania dziwnej, niepasującej do sytuacji czynności. Jeśli uczysz się w szkole i zdajesz sobie sprawę, że to sen, nie wystarczy pomyśleć „Ach, to jest sen”. Kiedy się zorientujesz, spróbuj na przykład „Dobra, rozbiję okno i wyskoczę na zewnątrz”.

[35] Wyjaśniłem trening, więc teraz opowiem o zmianach w samopoczuciu, które faktycznie występują.

[36] Po pierwsze, treść snów staje się coraz bardziej podobna do rzeczywistości. Na początku masz sny, w których ewidentnie jesteś w dziwnym świecie. Światy fantasy i tak dalej. Ale w miarę treningu, śnisz głównie o światach podobnych do realnego.

[37] Następnie, częstotliwość snów wyraźnie wzrasta. Kontynuując trening, dochodzisz do momentu, że śnisz za każdym razem, gdy zasypiasz.

[38] A co najważniejsze, odczucia stają się podobne do tych w rzeczywistości. Na przykład dotknięcie kogoś – czujesz to prawie tak samo jak w realu. Ale co przerażające, przynajmniej w moim przypadku, zacząłem też odczuwać ból. Kiedy zostałem dźgnięty nożem, było to bardzo bolesne i przerażające.

[39] A gdy dojdziesz do ostatniego etapu, zaczynasz mieć problem z odróżnieniem snu od rzeczywistości. To był powód, dla którego przestałem prowadzić dziennik snów.

[40] To wszystko! Koniec.

  • [42] Chcę uciec od rzeczywistości, a nie mogę śnić, nie rób sobie jaj!

[44] >>42 Trenuj ciężko.

[45] Nie za każdym razem zdajesz sobie sprawę, że to sen. Problem pojawia się właśnie wtedy, gdy się nie zorientujesz.

[47] Swoją drogą, miałem kiedyś sen, w którym wściekłem się na szefa w pracy, krzyknąłem „Zwalniam się!” i wybiegłem. Rano żałowałem, zadzwoniłem do szefa przeprosić, a on na to: „O czym ty mówisz?”. Jeśli przesadzisz, naprawdę stracisz rozeznanie między snem a jawą, więc uważajcie. Żegnam.

alt text
  • [48] Z takim zapałem spróbuj OOBE.
  • [46] Dzięki za wysiłek. Wezmę to pod uwagę.
  • URLをコピーしました!

コメントする